piątek, 14 stycznia 2011

Pora się zastanowić

W tym roku przed finałem Ogólnopolskiego Rankingu Szkół Ponadgimnazjalnych ze względu na kontuzję kolana zaserwowano mi silne środki odurzające.
Efekty poniżej.












P.S. niniejszym chciałabym przeprosić XIII LO w Szczecinie za publiczną sugestię, że tak bardzo znudzeni byliśmy faktem, że są od 7 lat na pierwszym miejscu w Rankingu, ze całkowicie zmieniliśmy jego kryteria i metodologię.

niedziela, 2 stycznia 2011

Królik. Białoruś. Kocham.

OLGA: New Year's postcard from Belarus
MAGDA: the Warsaw headquater of Belrussian Freedom-movement
MARYNA: good, old MarYna. She hates herself as much as I do, which is something we have in common;)
ARTUR: Don't piss off bearded Belarussian Babushka!
What the fuck this RABBIT is doing on this photo? Could someone explain this to me?!
Why to go to see Roxette, when we can stay at the fence and drink?
You dont know how to BUHAT'? Ask professional!
Still no clue?
Ok, I'll show you, but only one time!
And.... here we go - very, very good KASIA!

Ok, we had some fun, now is KILLING TIME!

Yes, yes! I want to be killed first. (KAROLA)
Don't kill my brother! Please, please, please. I want to do it by myself!
Who is dead? Me? Dont think so!
yyyyyyyyy.....
Ladies and gents, tonight Im going to kill you with my attitude! (KASIA II)
Sashka - Cheburashka. Dont kill russian mythical creatures! It seems just rude...
Who, the f...k is Lukasz? Who cares? Let's kill him!
Dont dare to mess with us! (Hula-Kula MAFIA & in background - IGOR - innocente but suspicious)
It is soft, pink and fluffy. It must be guilty! Dont chase the RABBIT - JUST Kill it!
Save me, I'm ready to show you blank side of my card (ANDRIEJUSHKA)
Excuse me: DO I LOOK like a murder?!
Sometimes I can get my satisfaction: by "taking care of" my parter (KRZYŚ)
Outstanding furniture from 70. as a shiny murder-scene.
I wish you all to enter New Year 2011 - WITH ALL FOUR LIMBS, as KASIA did:)))

....


...No i tak się zaczął ten Nowy Roku.
Mocno. Czysto. Przedziwnie.

Były białoruskie babuszki, dysydenci, białorusofile w ilości sztuk dwie.
jeden niepijący od lat piętnastu.
Rispekt.

Chłopaki i dziewczyny.
Brodaci. I z dredami.
Parami.

Z Warszawy, Berlina, Łodzi i Mińska.
Nie mazowieckiego.

I jeden mechaty i wielki volszebnyj królik.
Czyli magiczny.

Na koncert Roxette nie dotarliśmy, choć był o jakieś sto metrów od nas.
Słyszeliśmy tylko marne resztki "she's got a look"
Za to w domu mieliśmy niezły joyride.

I czeremszę, i czosnek marynowany i śledzie.
I taką wódkę białoruską, która dopiero 1 stycznia 2011 wchodziła do sprzedaży.
I mięsko i blok czekoladowy.
Jak w PRL:
- do połowy.

O 23.00 był pierwszy Nowy Rok - Ruski/Białoruski.
Odśpiewaliśmyz z Saszką i Marinką hymn
"Atis matis, animatis, atis matis amatis"
to już tradycja.
To już nasz trzeci Sylwester razem.
Bez nich to sobie w ogóle nie wyobrażam.

Na drugi Nowy Rok - Polski - wyszliśmy na dwór.
W śniegu, fajerwerkach i błocie po kolana.

Potem dołączyła do nas Mafia z Hulakula
I tak już do rana.


***
Babcia Bianka z dziadkiem Zdzisławem patrzyli na to wszystko zdziwieni i rozbawieni.
Życie jest cudem - wspominali sobie, siedząc w kuchni i doglądając garu z bigosem.

sobota, 13 listopada 2010

No dobra

Jak nie teraz to kiedy, jak nie ja, to kto?
Bianka ratuje świat od zagłady.

Bo może.

poniedziałek, 11 października 2010

O madrosci

...bo nie ma madrosci bez milosci do ludzi, wspolczucia - i poczucia humoru.Goa, Arambol
Om

sobota, 18 września 2010

Chyba nie uwierzyliście, że to naprawdę koniec?

Bo przecież niedługo zaproszę Was, jak zwykle, do nowego miejsca... Tymczasem pojadę sobie do Indii w towarzystwie dość jednak podejrzanym.
Przejrzę się w tym wszystkim.
I rozsmakuję w tej zmysłowej przyprawie/konsystencji, która tak denerwująco łaskocze w język.

Bianka-Masala.

środa, 8 września 2010

Ostatni wpis

Ostatni, bowiem wychodzę z klasztoru.
To znaczy wyszłam czas jaki temu
i teraz sobie żyję.
Piszę i Pytam.

Wręcz Zapytuję.

Na koniec dwa wnioski: życie na facebooku odbiega nieco od rzeczywistosci, a terapia to fajna sprawa, tylko nie wiadomo, o co chodzi.


Na osłodę: garść fot z moich urodzin. Tych trzydziestych;)
























Dzięki Magdo, że chciało Ci się robić foty:*

PS> Jeżeli kogoś z Was nie ma na fotach to bynajmniej nie znaczy, że go nie było na moich urodzinach. Część fot po prostu przepadła bezpowrotnie.